Ohayo!
ten blog jest o nas i o Tym co kochamy, czyli o anime! znajdziecie tu Napisz recenzję, opisy anime, które chętnie Polecamy ... LuB wręcz przeciwnie. Znajdą sie tu tez urywki z naszego zycia, Relacje z konwentów ITP ...
Serdecznie ZAPRASZAMY do czytania!

poniedziałek, 17 marca 2014

Shiki!

Akcja anime rozpoczyna się pewnego upalnego lata w Sotobie, mieścinie położonej w górach i ze wszystkich stron otoczonej lasami. Ze względu na dużą ilość surowca to właśnie w tym regionie wyrabia się trumny i w nich chowa zmarłych (w Japonii zwłoki poddaje się zazwyczaj kremacji). W tym prowincjonalnym miasteczku zaczynają ginąć ludzie. Na początku nikt niczego nie podejrzewa, ponieważ ofiarami padają jedynie starsze osoby, ale śmierć nastoletniej dziewczyny imieniem Megumi, a potem kilku dorosłych w kwiecie wieku sprawia, że niektórzy mieszkańcy zaczynają interesować się tą anomalią. Jedną z takich osób jest Natsuno - chłopak, w którym zadurzyła się Megumi - co prawda on nigdy jej nie lubił, ale dziewczyna zdaje się prześladować go nawet po śmierci... W całą sprawę angażuje się także miejscowy lekarz, do którego coraz częściej zgłaszają się pacjenci z objawami anemii. Każdy z takich przypadków kończy się śmiercią, którą ów lekarz, Toshio Okazaki, traktuje jako osobistą porażkę. Kolejny z wątków dotyczy przyjaciela Okazakiego, mnicha i pisarza, Seishina Muroi. Od jakiegoś czasu w miejscowej kaplicy, zawsze po zmierzchu, odwiedza go pewna dziewczynka, Sunako. Ta sama, która na początku lata wraz z rodzicami wprowadziła się do nowo wybudowanej rezydencji na wzgórzu...
Shiki jest serią pełną bohaterów. I to nie byle jakich, ale prawdziwych, ludzkich (chciałoby się rzec: z krwi i kości). Każda postać jest inna, prezentuje zupełnie odmienny typ charakteru, a jednak wszystkie pozostają wręcz przerażająco wiarygodne. Część z nich trudno nazwać głównymi bohaterami, ale określenie ich mianem postaci drugiego planu wydaje się krzywdzące. Można powiedzieć, że ta seria ma dwóch bohaterów zbiorowych - jednym są ludzie, mieszkańcy Sotoby, a drugim... Drugim są ci, którzy odpowiadają za nagłe zgony, tytułowi Shiki.
To właśnie na psychice i relacjach bohaterów w dużej mierze skupia się Shiki, a jest to tym bardziej godne uznania, że mamy do czynienia z serią leżącą na pograniczu horroru i kryminału. Do tego i tak już ryzykownego połączenia twórcom udało się wpleść elementy dramatu, które naprawdę robią wrażenie. "Jak daleko może posunąć się człowiek w obliczu zagrożenia?", "Jaką wartość ma wtedy moralność?", "Jaką cenę zapłaci ten, który będzie trzymał się jej do końca, a jaką ten, który ją odrzuci?" - to tylko niektóre z pytań, jakie nasuwają się widzom podczas obserwowania zachowań różnych ludzi (i "nieludzi") w obliczu tej samej sytuacji. Bardzo udanym posunięciem było ukazanie motywów obu stron konfliktu - widz naprawdę ma problem z opowiedzeniem się za jedną z nich.
Fabuła sama w sobie została rozplanowana bardzo starannie. Tempo wydarzeń stale narasta - w pierwszych odcinkach dzieje się niewiele, a później akcja rozwija się, aż do końca stale przyspieszając. Muszę przyznać, że ja sama miałam problem z przebrnięciem przez kilka początkowych odcinków, które wydawały się nudne. Ale warto było, bo później jest już tylko lepiej.
Projekty postaci są bardzo nietypowe (zwłaszcza ich dziwaczne fryzury rzucają się w oczy), ale za to zróżnicowane. Może to odrzucać, jednak moim zdaniem wpisuje się w konwencję i przyczynia do budowania specyficznego klimatu. Zarówno animacja, jak i tła, stoją na przyzwoitym poziomie. Zachwyciła mnie oprawa muzyczna, bardzo dobrze oddająca nastrój poszczególnych scen. Openingi i endingi także są warte uwagi, zwłaszcza utwory towarzyszące drugiej połowie serii - niezwykle klimatyczna czołówka Calendula Requiem śpiewana przez Kanon Wakeshimę (oba endingi z Vampire Knight) oraz piosenka końcowa, Gekka Reijin zespołu BUCK-TICK (który odpowiada także za pierwszy opening).
Seria naprawdę godna polecenia każdemu. Warto dać Shiki szansę, bo ta niezwykła produkcja zachwyca większość widzów, którzy się z nią zetknęli.

Moja ocena 8/10Neon Bunny 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz